poniedziałek, 5 listopada 2012

Cera: Domowa maseczka z siemienia lnianego, miodu i twarożku.

Ostatnio robiłam żel lniany i dość długo zastanawiałam się co zrobić z ziarenkami. Nie lubię jeść siemienia lnianego w takiej formie, a wyrzucać nie chciałam, więc wpadłam na pomysł zrobienia maseczki do twarzy. Maska jest w 100% naturalna i bardzo łatwa do zrobienia.

Skład

  • dwie łyżki siemienia lnianego
  • pół łyżeczki miodu (może być więcej, ale nie miałam już siły skrobać słoika ^^' a płynnego miodu nie używam)
  • łyżka twarożku pełnotłustego
Przygotowanie

Odcedzone od żelu pestki zmieliłam (ku rozpaczy domowników w młynku udarowym), dodałam miód i twarożek i wszystko zmieszałam ze sobą.

Wyszedł taki oto glut:

Trochę jakby twarz ^^

Maskę nałożyłam na świeżo umytą twarz na 15 minut.

Moja opinia

Skóra twarzy po zmyciu maski była miękka, zrelaksowana, wyraźnie odżywiona i nawilżona. Maska jej nie ściągnęła, nie podrażniła i nie wysuszyła. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z działania tej maski i będę jej używać częściej :). Szczególnie, że bardzo mało produktów działa dobrze na moją skórę.  

Pozdrowionka :)

22 komentarze:

  1. Fajna maska :) Takiej jeszcze nie robiłam, a chętnie wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam lekkie opory przed nakładaniem na twarz tego gluta, ale warto było :) polecam :).

      Usuń
  2. Fajnie to wygląda, jeszcze lepiej brzmią te efekty. Ja póki co nasionka po żelu albo zjadałam albo robiłam peeling.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też zjadałam, ale przerzuciłam się na mielone siemię lniane :). Peeling jest ciekawym pomysłem :).

      Usuń
  3. Raz nałożyłam gluta solo na twarz. Śmiesznie zasycha przez co miałam ten okropny efekt jak przy maskach peel-off. Genialnie nawilża, używam siemienia praktycznie do wszystkiego. Motywujesz do uzupełnienia zapasów miodu. Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) Sam żel czy woda lniana są okropne jak zaschną - strasznie twarz ściągają.

      Usuń
  4. Wygląda to podobnie do mojego samorobionego balsamu z koniczyną na biust tylko tamto bardziej szare :) Moja skóra też bardzo lubi takie domowe maski i z wdzięczności zawsze po nich znacznie pięknieje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy ten balsam z koniczyną :). Moja skóra po kupowanych w drogeriach maskach i kremach wyglądała strasznie.

      Usuń
  5. Jak fajna jutro sobię zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nigdy z siemienia nie robiłam maseczki jadłam je używałam je do pieczenia chleba ale maseczka muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dodaję siemię lniane do chleba :). Polecam wypróbowanie tej maski - na moją cerę działa bardzo dobrze :).

      Usuń
  7. zapraszam do stosowania maseczki raz w tygodniu. Niekoniecznie tej, może inna też przypadnie Ci do gustu. Zapraszam na konkurs na moim fanpage:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zacząć mobilizować do maseczek :).

      Usuń
  8. Muszę się w końcu zmobilizować i wypróbować tę maseczkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra twarzy też jest bardzo wybredna... Też nigdy nie mam cierpliwości do zdrapywanie miodu. Wbrew pozorom potrzeba do tego nie lada siły;)

      Usuń
  9. Ciekawy patent. Ja kładę i na włosy, i na twarz siemię mielone, zalane gorącą woda (oczywiście po tym, jak już wystygnie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja dzis zrobiłam ową maske na twarz z dodatkiem miodu,a plynem plukalm wlosy i trzymałam 40 min odo czasu do czasu podgerzewajac recznik suszarka:)moje wlosy stały sie bardziej lśniace i puchate

    OdpowiedzUsuń
  11. lepiej by ci wyszło gdybys to zjadła przy okazji

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj nasionka z żelu wrzucałam do serka, traktując je jak musli, muszę kiedyś spróbować z maseczką na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna maseczka, ale jej wygląd zostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń